wtorek, 22 października 2013

Nie samym tenisem człowiek żyje.

Patrząc na zawodowych graczy tenisa coraz częściej możemy zauważyć, że są oni mocno zaangażowani w swoje pasje, które nie są związane z tenisem. Otwierają własne przedsiębiorstwa, inwestują we własne zachcianki, czy dzielą się wiedzą nabytą we wcześniejszych latach. Krótko mówiąc, zarabiają na siebie (chociaż komu jak komu, ale tenisistom pieniędzy nie brakuje), czy zabezpieczają się na przyszłość, aby godnie, z wdziękiem wejść w okres starości i cieszyć się, że wykorzystało się jak najlepiej swoje pięć minut.

Moim zdaniem najbardziej spełnia swoje zainteresowanie Amerykanka Venus Williams. Jest ona głównodowodzącą w firmie V Starr, która zajmuje się projektowaniem wnętrz (Starr to jej drugie imię). Jednak o wiele więcej osób zna tę zawodniczkę z promowania swojego biznesu odzieżowego - EleVen by Venus. W strojach tej marki na kortach prezentują się np. Johanna Konta, Jarmila Gajdosova i Varvara Lepchenko. Amerykanka podkreśla też, że te ubrania są również dedykowane kobietom nie uprawiającym sportów, a można było też natknąć się na pogłoskę, że ma powstać również kolekcja przeznaczona płci męskiej. Także jej siostra, Serena, jest pasjonatką mody, też okazjonalnie projektuje. Jednak znakiem rozpoznawczym numeru jeden są kolorowe paznokcie (a kilka lat temu "stroje" tenisowe).
Pozostając przy graczach zza oceanu należy wspomnieć o braciach Bryan, którzy mają swój własny zespół muzyczny, a podczas US Open 2009 wydali nawet album pt. "Let it rip" (współpraca z Davidem Byronem) Bob, leworęczny i młodszy o dwie minuty gra na keyboardzie, a Mike, praworęczny, wykazuje swoje umiejętności na perkusji i gitarze.

Równie efektowną i efektywną forma zarobku jest wydanie własnej autobiografii, co robi coraz więcej osób. Na rynku można zaopatrzyć się w książki m.in. Monici Seles "Przezwyciężyć Strach", Martiny Navratilovej "Grać, aby przegrać", Justine Henin "Szczęście znalezione na korcie", Rogera Federera "Najwspanialszy", Pete'a Samprasa "Umysł mistrza", Andre Agassiego "Open", Rafaela Nadala "Rafa", czy "Borg, McEnroe i złota era tenisa". Ciekawym nabytkiem może być podręcznik Novaka Djokovica "Serve to Win", który opisuje tajniki diety bezglutenowej, która doprowadziła go na sam szczyt rankingu. Jak widać, może się od tego zakręcić w głowie, pytanie tylko, czy wszystkie teksty są godne polecenia.

Bardzo cenioną postawą wśród wszystkich ludzi jest pomoc innym. Można to wyraźnie zaobserwować też w tej dyscyplinie sportu, gdyż gracze z chęcią podejmują się trudnemu wyzwaniu i zakładają własne fundacje charytatywne. Właśnie w tym kierunku krok naprzód zrobili m.in. Novak Djokovic, Chris Evert, Rogert Federer, a za najbardziej poświęcających się na rzecz chorych dzieci z całą pewnością należy zaliczyć małżeństwo Steffi Graf i Andre Agassiego, dla których jest to bez wątpienia pasja. Obecnie podczas turniejów rozgrywane są też mecze charytatywne, m.in. Hit for Haiti podczas Australian Open 2010, które cieszą się coraz większą popularnością i chwała za to.

Niektórzy tenisiści mają też trochę mniej typowe zainteresowania, którym się poświęcają, a za przykład można podać Andy'ego Murraya. Niedawno odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego Szkot założył agencję menedżerską "77" (tyla lat czekano na triumfatora - gospodarza na Wimbledonie). Firma będzie reprezentowała Andy'ego i jego brata Jamie'go, który podkreśla, że utworzenie takiego biznesu da mu "większą swobodę i szansę, aby zaangażować się w swoje interesy".
Wśród byłych graczy możemy też odnaleźć wielkich pasjonatów sztuki. Jednym z nich jest Ivan Lendl, który ma słabość do obrazów czeskiego twórcy Alfonsa Muchy. Zostały one nawet wystawione w praskim muzeum. Jeszcze bardziej malarstwu oddał się John McEnroe, który otworzył nawet własną galerię w dzielnicy SoHo na Manhattanie, gdzie swoją siedzibę ma New Museum of Contemporary Art, jedno z najlepszych muzeów sztuki nowoczesnej. Jak jednak wiemy, McEnroe nigdy nie potrafił wysiedzieć długo w jednym miejscu, co powoduje, że gra również na gitarze, a w 2004 miał nawet swój talk-show, który zdjęto z anteny z powodu niskiej oglądalności.

Wśród pań Justine Henin poza fundacją poświęciła się też przekazywaniu swojej wiedzy i założyła akademię "Justine for Kids". Margaret Smith Court także spisała autobiografię i zajęła się prowadzeniem centrum chrześcijańskiego Victory Life Centre. Natomiast Martina Hingis uwielbia jeździectwo. Szwajcarka często pojawia się na tego typu imprezach, a nawet w nich startuje, w swojej stajni ma trzy konie. Poza tym stawia pierwsze kroki w projektowaniu ubrań. W odzieży marki Tonic by Martina Hingis widoczni byli sędziowie i dzieci do podawania piłek w trakcie turnieju w Carlsbad, gdzie wróciła do gry deblowej. Podsumowując "dokonania modowe" należy wspomnieć o Bjornie Borgu, na którego konto coroczne wpływa 1% ze sprzedaży kosmetyków i odzieży sygnowanej jego imieniem.

Niestety nie wszystkie pasje są godne naśladowania. Szczególnie te Borisa Beckera, znanego z zamiłowania do pokera. Przynosiło mu to pewne kłopoty w życiu prywatnym, ale to z pewnością temat na oddzielną historię.
Jak widać, nawet tenisiści często ulegają swego rodzaju pokusie i pewnej modzie na rozwijanie swojego hobby nawet na arenie międzynarodowej. W zdecydowanej większości przykładów widzimy bez wątpienia wzory godne naśladowania, które pomagają tym "zwykłym" ludziom uwierzyć w siebie i utwierdzają w przekonaniu, że bez względu na ambicję warto zaryzykować, bo efekty z całą pewnością prędzej, czy później mile nas zaskoczą i otworzą drzwi do sukcesu.

Gwiazdy podczas imprezy Hit for Haiti 2010 na Indian Wells.
Pytanie, kim jest mężczyzna stojący obok Steffi Graf i dlaczego akurat to on zajął te zaszczytne miejsce?

2 komentarze:

  1. A która poza kortowa pasja najbardziej do Ciebie przemawia i przypadła Ci osobiście do gustu?
    Dziś również mecz Radwańska-Kerber. Która z nich i dlaczego Twoim zdaniem ma większe szanse na wygraną?
    Obydwie panie grały z Williams i jeśli miałbym antycypować,
    to stawiałbym na Radwańską, która pokazała we wczorajszym meczu, że może wzbudzić niemałe zamieszanie, które z kolei nie wiadomo czy przeniesie na mecz dzisiejszy z Kerber.
    Pozdrawiam.
    Kuba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej przemawia za mną działalność charytatywna tenisistów. Jak wiadomo, poświęcają się oni dla dobra ogółu, co już samo w sobie jest odbierane pozytywnie. A też widać, że sami czerpią z tego satysfakcję.
      Jeśli chodzi o mecz Radwańska-Kerber, to stawiałbym na Polkę. Po meczu Niemki z Williams widać było, że ciężko jest jej grać na dobrym poziomie, czego nie można mówić o Agnieszce.
      Chociaż i do jej osoby mam pewne zastrzeżenia, ale więcej o nich w niedzielę, na podsumowaniu sezonu 2013.
      Pozdrawiam.

      Usuń