czwartek, 18 lipca 2013

Nic nie jest idealne.

Niedawno w lekkoatletyce wybuchła gigantyczna afera dopingowa, z takimi gwiazdami w roli głównej, jak Tyson Gay, Asafa Powell, Sherone Simpson, czy Veronica Campell-Brown. W tenisie, mimo że jest nazywany "białym sportem" też nie było i pewnie nie jest idealnie. Niestety nie przynosi to tak dużego rozgłosu, jak w innych dyscyplinach, bo takie sprawy są zamiatane pod dywan. Często przez światowe federacje.

Najwięcej w tej kwestii do powiedzenia mają Argentyńczycy. Mariano Puerta po badaniu po French Open w 2005 roku został zdyskwalifikowany na 8 lat, po tym jak wykryto u niej etylefrynę (środek pobudzający). Potem karę skrócono o dwa lata, bo uznano, że Puerta przyjął ten środek przypadkowo, gdy napił się ze szklanki, w której żona przygotowała lek redukujący objawy napięcia przedmiesiączkowego. Widać, że Mariano nic się nie nauczył po tym, jak dwa lata wcześniej odłożył rakietę na 9 miesięcy za użycie clenbuterolu. Jego koledzy z reprezentacji nie pozostawili go samego, Juan Ignacio Chela po zażyciu metylotestosteronu pauzował 3 miesiące, Guillermo Coria w 2011 pół roku (nandronol), a Guillermo Canas w 2005 odpoczywał prawie dwa lata.

W swojej autobiografii Andre Agassi sam przyznał, że stosował metamfetaminę. ATP nic z tego nie zrobiło, bo nie chciało tracić swojej ówczesnej gwiazdy. Inny znakomity Amerykanin, John McEnroe, podczas jednego z wywiadów przyznał, że zmuszano go do zażywania sterydów. Władze uwierzyły nawet w tłumaczenia Francuza Richarda Gasqueta, który powiedział, że kokaina w jego organizmie pojawiła się po pocałunku z dziewczyną w klubie. Yanina Wickmayer trzy razy unikała kontroli antydopingowej. Kara, którą jej wymierzyli została zawieszona. U Martiny Hingis też wykryto bardzo popularną wśród tenisistów kokainę. Po tym incydencie Szwajcarka zakończyła karierę. Niby ostatecznie. Wiemy, jak to się jest teraz. Zostając właśnie przy tym narkotyku, w 2002 roku Hiszpanka Lourdes Domingues Lino miała 3 miesiące pauzy. Nawet Mats Wilander miał styczność z tym narkotykiem.

Roland Garros 2005 zostanie też zapamiętany pod względem wpadki dopingowej Sesil Karatanchevej (nandronol). Jakby tego było mało, Kazaszka miała wtedy dopiero 16 lat. Z tego samego powodu zdyskwalifikowany został mistrz AO 1998, Petr Korda. Dwa lata na przemyślenia, po co mu był clembuterol miał też Karol Beck.
Jednak nie trzeba brać niedozwolonych środków, by od razu być kojarzonym z tym środowiskiem. Może to potwierdzić Sara Errani, która korzystała z usług dr Luisa Garcii del Morala. To on wstrzykiwał EPO Armstrongowi. Włoszka na wszelki wypadek zerwała z nim kontakt.

Patrząc na ilości kontroli dopingowych w tenisie można się zastanawiać, co się dzieje. Rok 2011 "obfitował" w 21 testów krwi, na cały program stosuje się ok. 2 mln rocznie. Po aferze Lance'a Armstronga głos zabrali również najlepsi tenisiści - Roger Federer i Andy Murray. Nawoływali oni, że kontrole powinny być przeprowadzone zdecydowanie częściej, w szczególności w przerwie między sezonami. Ale czy da to jakiekolwiek rezultaty? Można z tym polemizować. Chociaż ITF, WTA i ATP zapowiedziały, że zwiększą liczbę pieniędzy na walkę z dopingiem, a także wprowadzi tzw. biologicznie paszporty. Kto wie, co przyniesie większy rygor w tej kwestii. Być może dowiemy się o jeszcze bardziej szokujących osobach, które są zaplątane w sieć, która może ich pociągnąć na dno.

***
Martina is back?
Kilkanaście zdań wcześniej wspominałem o Martinie, która definitywnie zakończyła karierę. Wytrzymała w tym postanowieniu 6 lat. Ogłosiła, że wystąpi w turnieju deblowym w Carlsbadzie w parze z Danielą Hantuchovą. Czy na długo powraca? Jestem pełen podziwu dla tej zawodniczki. Szwajcarka wprowadziła na korty zupełnie inny styl gry. Nie waliła piłki z całej siły za każdym razem. Mieszała uderzenia. Skracała wymiany. Dzięki temu wygrała 43 turnieje singlowe WTA (7 Wlk. Szlemów) i 37 deblowych (9 Wlk. Szlemów). Jeden mecz brakował jej do zdobycia klasycznego Wielkiego Szlema. Kończyła karierę kilka razy. Po powrocie nie przypominała dawnej Martiny. W dodatku ta wpadka. Większość ją po prostu skreśliła.
Ale ona nigdy się nie poddaje. Kilka dni temu w Newport została zapisana w historii. Jako jedna z najmłodszych znalazła się w Międzynarodowej Tenisowej Galerii Sław (International Tennis Hall of Fame). Bez dwóch zdań, za te wyniki należy się to 32-letniej Szwajcarce.
Na powrót wybrała bardzo dobre miejsce. Wygrywała tu dwukrotnie w singlu i raz w deblu. Wspominała też, że to dopiero początek. Ale chce poświęcić się deblu.
Mimo tych wzlotów i upadków trzymam kciuki za Martinę. Jest to wspaniała zawodniczka, która pokaże, że zasługuje na takie wyróżnienia, jak w Newport.

***
Trenerzy.
Również nie tak dawno dowiedzieliśmy się, że zakończyła się współpraca na linii Sharapova-Thomas Hogstedt. Powodem były problemy osobiste trenera oraz coraz mniejszy zapał do takiego intensywnego podróżowania po świecie. Szkoda, bo Szwed przekazał naprawdę wiele dobrych uwag Rosjance. Stanowisko po nim objął wielki Jimmy Connors. Rosjanka jest z tego bardzo zadowolona i wierzy, że przyniesie to jej jeszcze lepsze rezultaty. Z usług swojego trenera Nigela Searsa zrezygnowała (wreszcie!) Ana Ivanovic. Brytyjczyk słynie z tego, że lubi psuć dobrych zawodników. Po Danieli Hantuchovej przyszedł czas na Anę. Całe szczęście, że karierę Serbki da się jeszcze uratować. I warto to zrobić, bo szansa na pierwszę dziesiątkę jeszcze nie uciekła. A wy jak uważacie, kto sprawdziłby się jako trener tej zawodniczki?

***
Zmiana na dobre?
Roger Federer w ostatnim czasie wyjawił też, że zmienił rakietę. Właściwie wybrał tę z większą główką. Zamiast 90 ma 98 (cali kwadratowych). Często widać było, że Szwajcar podczas wymian trafia ramą. Być może to był powód do takiej decyzji, która jest jedną z ważniejszych w karierze. Ale tu też nasuwa się pytanie, czy tak poważna zmiana i to w tak zaawansowanym etapie swoich występów przyniesie większe korzyści? To wszystko okaże się już niedługo, po pierwszych większych zawodach w Ameryce Płn.

Pytania:
1. W którym finale Wimbledonu pań w Erze Open rozegrano najwięcej gemów? Ile to było i kto rozegrał ten pojedynek?
2. Kogo, przed Marią Sharapovą, trenował Thomas Hogstedt?

3 komentarze:

  1. Nie uważam za słuszną decyzję o zmianie trenera przez Sharapovą.
    Connors może się nie sprawdzić, a wtedy będzie potrzebna kolejna zmiana.
    Dziś czeka nas deblowy mecz pomiędzy parą Fyrstenberg/Matkowski - Peya/Soares.
    Jak oceniasz szansę Polaków na wygraną w turnieju w Rothenbaum?
    Adrian

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko powiedzieć, jeśli chodzi o Polaków. Mariusz i Marcin grali z tą parą dwa razy i oba mecze przegrali (co ciekawe, oba w tym roku i to na ziemi, w tym ten jeden we FO, gdzie kontuzja nie pozwoliła kontynuować meczu).
      Ale jak widać w Hamburgu, Fyrstenberg-Matkowski są w dobrej formie i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby triumfować w tym turnieju, chociaż za faworytów uznaje Austriaka i Brazylijczyka.

      Jeśli chodzi o Connorsa i Sharapovą. Też sądzę, że nie będzie to zmiana na plus. Choć Jimmy to świetny zawodnik, ale nie zawsze dobry gracz zmienia się potem w dobrego trenera.

      Usuń
  2. Wybacz, ale ja nie uważam niestety, żeby opinie przez Ciebie wyrażane były jakieś ciekawe i odkrywcze. Takie informacje można znaleźć na wielu tenisowych stronach.

    OdpowiedzUsuń