poniedziałek, 5 sierpnia 2013

American dream

Dokładnie rok temu podczas londyńskich igrzysk olimpijskich zostały rozdane ostatnie komplety medali. Jak sam tytuł wskazuje, zawody należały do reprezentantów zza oceanu, którzy zdobyli 3 złote krążki. Królową ponownie została Serena Williams. Ale należy sobie przypomnieć, jak to wyglądało. Zacznijmy od debli.

Wśród panów tytułu bronili Szwajcarzy - Roger Federer i Stanislas Wawrinka. Niestety tym razem odpadli oni już w 2. rundzie przegrywając z parą izraelską, co było dużą niespodzianką. Polski duet Fyrstenberg - Matkowski pożegnał się z marzeniami o medalu już w pierwszym meczu. Bez dwóch zdań najwięcej powodów do zadowolenia mieli Francuzi. Mimo że nie zdobyli złota, to zajęli dwa pozostałe miejsca na podium. Ten najważniejszy medal powędrował do braci Bryanów - Boba i Mike'a, którzy o dziwo najwięcej problemów mieli w pierwszej rundzie z Brazylijczykami. W finale natomiast wygrali z Michaelem Llodrą i Jo-Wilfriedem Tsongą. Braz dla Juliena Benneteau i Richard Gasquet.
Wśród pań dzieliły i rządziły siostry Williams, które również dzielnie broniły tytuły z Pekinu. Żadna para nie sprawiła im dużego kłopotu, nie straciły po drodze ani jednego seta, w finale pokonując czeską parę Andrea Hlavackova/Lucie Hradecka. Nie zapominajmy, że to był mały rewanż za Wimbledon, rozegrany kilka tygodni wcześniej, ale nieudany dla naszych południowych sąsiadek. Brąz zdobyły Maria Kirilenko i Nadia Petrova, które w pierwszym swoim meczu pokonały Polki - Klaudię Jans-Ignacik i Alicję Rosolską. Siostry Radwańskie nie spisały się o wiele lepiej - odpadły rundę później.

W grze podwójnej, moim zdaniem, niespodzianek nie było. Za to w singlach na pewno do takiej kategorii można zaliczyć porażkach w pierwszych rundach Agnieszki Radwańskiej (z Julią Georges) i Tomasa Berdycha (ze Stevem Darcisem). Wśród panów tytułu miał bronić Rafael Nadal, który nie wystartował tu z powodu kontuzji kolana. Z fantastycznej strony pokazał się swojej publiczności Andy Murray. Szkot doszedł do finału jak burza, a tam pokonał Rogera Federera 6:2 6:1 6:4 i udanie zrewanżował się za finał wimbledoński. Na uwagę zasługuję półfinał Szwajcara z del Potro, który w 3. secie rozstrzygnął się wynikiem 19:17. Ale Argentyńczyk nie martwił się zbyt długo, ponieważ w meczu o brąz pokonał Novaka Djokovica. Jedyny Polak - Łukasz Kubot - odpadł w 1. rundzie po przegranej z Grigorem Dimitrovem.

Jeśli chodzi o panie, to tu tytułu powinna bronić Elena Dementieva, ale Rosjanka karierę zakończyła już wcześniej. Pod jej nieobecność, Serena Williams grała swój najlepszy tenis w karierze. Wielka mistrzyni we wszystkich meczach straciła zaledwie 17 gemów, a w finale upokrzyła Marię Sharapovą, której "oddała" tylko jednego gema. Brąz zdobyła Białorusinka Victoria Azarenka, która pokonała Marię Kirilenko.

Po raz pierwszy w historii rozegrano też turniej miksta. Złoto przypadło Białorusinom - Azarenka/Mirnyi, srebro gospodarzom - Robson/Murray, brąz USA - Raymond/Bob Bryan.

Te igrzyska w Londynie zostaną zapamiętane z całą pewnością na długo. Świetnym pomysłem było rozgrywanie tych zawodów na kortach trawiastych All England Clubu. Chociaż patrząc z technicznego punktu widzenia, organizatorzy nie poradzili sobie zbyt dobrze z przygotowaniem nawierzchni, która była już zniszczona po 1. dniu. Atmosfera była trochę inna nić podczas Wimbledonu, trochę bardziej "luźna". Zmienił się wystrój, zawodnicy nie musieli grać w białych strojach. Ale przecież liczy się magia tego miejsca, która nigdy nie przeminie. To tu zawsze wraca się z wielkim sentymentem, to tu pisania jest historia. Szefowie IO w Rio w 2016 roku z całą pewnością mają dużo do roboty, jeżeli chcą chociaż dorównać swoim poprzednikom. A patrząc na Brazylijczyków chłodnym okiem, może okazać się to niewykonalne.

***
Ranking US Open Series po dwóch tygodniach:
Panowie:
1. John Isner - 115 pkt.
2. Juan Martin del Potro - 70 pkt.
3. Kevin Anderson - 60 pkt.

Panie:
1. Dominika Cibulkova - 70 pkt.
    Samantha Stosur - 70 pkt.
3. Agnieszka Radwańska - 60 pkt.

W poniższych linkach znajdują się zasady punktowania oraz bonusy przyznawane podczas US Open:

2 komentarze:

  1. Jak oceniasz ostatni mecz Janowicza? Twoim zdaniem Polak jest w formie? Zagrał dobrze?

    Widoczna jest i nie ulega wątpliwości kwestia, że Twoje felietony są pisane z coraz większym zaangażowaniem, wkładem własnym, czego wynikiem jest bardzo dobre wykończenie Twej pracy pisemnej.
    Życzę powodzenia w dalszym prowadzeniu bloga.
    Pozdrawiam, Krzysztof.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez wątpienia teraz wszystkie oczy są zwrócone na Janowicza, bo każdy oczekuje od niego jak najlepszych występów, w szczególności po Wimbledonie. Mecz stał na dobrym poziomie, nie należy zapominać, że Benneteau to nie jest jakoś anonimowy gracz, tylko bardzo doświadczony zawodnik.
      A wracając do formy. Polak po raz pierwszy rozgrywał mecz na kortach twardych w przeciwieństwie do Francuza. Jednak należy pochwalić Janowicza, bo wygrał po trudnym meczu i pokazał, że jest w stanie powalczyć.

      Cieszę się z tych pochwał i mam nadzieję, że poziom nie będzie spadał :)
      Pozdrawiam.

      Usuń